wtorek, 26 listopada 2013

Prolog

 I znowu kolejny dzień w pracy. I kolejne godziny oczekiwania na NIEGO. Jak co dzień czekałam, aż ten tajemniczy, a za razem piękny blondyn się tu pojawi .
 To głupie, czekać na kogoś kogo się w ogóle nie zna, nie wie jak mu na imię i nie przeprowadziło się żadnej rozmowy. Przychodzi tu codziennie. Do tego nudnego sklepu muzycznego w którym ja przesiaduje po kilka godzin dziennie - bo muszę- i chciałabym się z tond tylko jak najszybciej wyrwać.
Rzadko coś kupi... Emmm....Tak w ogóle . O czym ja do cholery myślę?!
 Przecież nawet nie znam tego człowieka! A co jak to jakiś zabójca ?!
Nie nooo... Dobra Lily przesadzasz. To już się staje paranoją.
 Nagle usłyszałam dzwonek oznaczający, że ktoś właśnie wszedł. Spojrzałam w tamtą stronę.
To ON. Wpatrywałam się w niego przez dłuższą chwilę. Przeleciał wzrokiem całe pomieszczenie, aż w końcu swój wzrok zatrzymał na mnie. Obejrzał mnie od góry do dołu, po czym ruszył w moim kierunku.
CHOLERA!
 Wtedy jeszcze nie wiedziałam jak bardzo zmieni się moje życie...

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Heeej <3
Mamy nadzieję, że zaciekawi do dalszego czytania :D
Postaramy się rozdział 1 dodać jeszcze w tym tygodniu. Jeśli się tak nie stanie z góry przepraszamy, ale postaramy się  nie dopuścimy do takiej sytuacji.
Yoloooo xd


1 komentarz:

  1. aaaaaaaaaa ...
    ZAJEBIOZA !!
    kurwa mać . nie mam słów .
    tak obiecująco się zaczyna
    :)

    OdpowiedzUsuń